Ojców-Pieskowa Skała-Będkowice-Kochanów-tor kajakowy
-
DST
92.00km
-
Czas
03:18
-
VAVG
27.88km/h
-
VMAX
73.00km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszy raz na szosie w kierunku Ojcowa, niestety z mocnym wiatrem w twarz. W Pieskowej Skale wyjeżdżam krótkim podjazdem z doliny, przez Sąspów i Bębło do Będkowic, w Kobylanach chwila w sklepie, decyduje sie na podjazd Kochanowskim do Kleszczowa - w sumie idzie lepiej niż się spodziewałem, chociaż z jedną większą koronką z tyłu byłoby łatwiej. Ale jak na 10% (bo tyle mniej więcej tam chyba jest?) i troche km w nogach to w porządku. Potem już klasycznie błyskawiczny zjazd do Balic,obok lotniska przez tor kajakowy i bulwary do domu.
Kategoria 50-100km, Szosa
dojazdy zbiorczo + jazda po mieście
-
DST
33.50km
-
Sprzęt MTB 2
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria do 50km, MTB
szosa do Zagórza i z powrotem
-
DST
70.50km
-
Czas
02:24
-
VAVG
29.38km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przez Wole Justowską na Kryspinów, przez Piekary, Jeziorzany, Wołowice, Czernichów, przez obie Przeginie do Zagórza, tam już powrót do Krakowa przez Liszki, tor kajakowy i bulwary. Pojęcia nie mam dlaczego, ale wszelkie (krótkie) podjazdy szły dzisiaj wyjątkowo topornie, za to na płaskim jechało się bardzo lekko i przyjemnie. Dziwna sprawa.
Kategoria 50-100km, Szosa
szosa
-
DST
36.00km
-
Czas
01:18
-
VAVG
27.69km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw w okolicy miasteczka AGH, żeby odebrać kupione na allegro koszyki na bidony, potem po zamontowaniu ich w domu, przez Błonia do Tyńca, z powrotem obok hotelu Forum przez most Grunwaldzki. Wreszcie po raz pierwszy od bardzo dawna bez mocnego wiatru prosto w twarz, wycieczka akurat w sam raz po kilku dniach przerwy.
Kategoria do 50km, Szosa
szosa w kierunku dolinek
-
DST
54.00km
-
Czas
01:55
-
VAVG
28.17km/h
-
VMAX
59.00km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wreszcie wybrałem sie na dawno planowaną trasę, na którą nie mogłem sie zebrać. Wyjazd przez Rząskę i Brzezie w kierunku na Kobylany, powrót przez Bolechowice do tej samej trasy, w Mydlinkach decyduje się jeszcze na przejazd przez Wolę Justowską i podjazdem między Kopcami do Przegorzał. Tam do mostu, bulwary i do domu.
Kategoria 50-100km, Szosa
szosa Kleszczów
-
DST
50.00km
-
Czas
01:45
-
VAVG
28.57km/h
-
VMAX
69.80km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Udało się złapać 2h wolnego na rower, klasycznie do Balic przez Mydlinki, potem skręt w Aleksandrowicach na Kleszczów, tutaj odkryłem, że jednak wymiana kasety chyba będzie konieczna, brakuje koronki na ostrzejszych podjazdach i trochę przepychałem. Przez Baczyn, Balice i Kryspinów do Piekar, powrót przez Księcia Józefa momentami wyjątkowo trudny przez bardzo mocny wiatr prosto w twarz.
Kategoria 50-100km, Szosa
szosa
-
DST
31.00km
-
Czas
01:08
-
VAVG
27.35km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria do 50km, Szosa
szosa
-
DST
59.00km
-
Czas
02:09
-
VAVG
27.44km/h
-
VMAX
58.50km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria 50-100km, Szosa
szosa
-
DST
49.50km
-
Czas
01:40
-
VAVG
29.70km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z braku czasu wybór jak zwykle pada na tor kajakowy, tyle, że z Błoń skracam sobie drogę do mostu przez ulicę Zaścianek (czyli lekki podjazd), a wracając wjeżdżam jeszcze pod kopiec Kościuszki. Trochę za wolno, ale przynajmniej jakiś podjazd jest. Potem decyduje się jeszcze dojechać aż do stopnia wodnego Dąbie, co rzadko mi się zdarza, a po drodze łapię setki muszek w kask i na ubranie. Na koniec 3 albo 4 okrążenia na Błoniach.
Kategoria 50-100km, Szosa



