Fuxior prowadzi tutaj blog rowerowy

Powrót do jazdy

  • DST 79.50km
  • Czas 03:01
  • VAVG 26.35km/h
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 sierpnia 2012 | dodano: 18.08.2012

Wreszcie mogłem pojeździć na rowerze. Prawie 2 tygodnie przerwy trochę się dłużyły, ale tylko trochę - i odbiły się chyba na mojej formie, bo czułem w trakcie jazdy, że to jednak nie to co zwykle.

Trase wybrałem klasyczną, bez szaleństw, czyli tor kajakowy, tyniec, bulwary itp, i podzieliłem ten dystans na dwie części, po południu 45km, wieczorem 35km. Tempo spacerowe.

Uczucie zmęczenia po jeździe na rowerze jest jednak niepowtarzalne ;)


Kategoria 50-100km, Szosa

3 szwy i 1,5 tygodnia bez roweru, czyli maraton w Michałowicach

  • DST 64.50km
  • Czas 03:07
  • VAVG 20.70km/h
  • Sprzęt MTB
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 5 sierpnia 2012 | dodano: 05.08.2012

No niestety, chcialem dobrze wystartowac, byla spora szansa na podium w kategorii, bo na giga w M1 startowało niewiele osób, ale nic z tego. Jechało się dobrze, mimo duzej ulewy i grzmotów w okolicy. Deszcz zmienił jednak łatwą trasę w bardzo nieprzewidywalną, jazda błotnymi rynnami i po mokrej trawie do łatwych nie należy, zwłaszcza na oponach które mają bardzo marny bieżnik..

Na drugiej pętli, około 62km trasy właśnie w takiej rynnie uślizguje mi się tylne koło, zjeżdzam przez to na "pobocze" ścieżki, kosząc wszystkie okoliczne gałęzie. Jedna stawia dużo mocniejszy opór, więc przewracam się w krzaki, i czuje, że to sie na zwykłych otrzepaniu nie skończy. Rzut oka na prawą nogę, i wiem, że raczej do mety nie dojadę. Głęboka rana, lejąca się w sporej ilości krew nie nastrajają optymistycznie, zwłaszcza stojąc samotnie w srodku ciemnego lasu. Szybko sie ogarniam, zjeżdzam jeszcze bardzo asekuracyjnie jakies pół km, i dojezdzam do asfaltu i stojących tam strażaków. opatrują mnie, i mówią którędy do mety. Po 3 km trafiam do karetki, nowy opatrunek i wysyłają mnie na SOR. Telefon do ojca, i trzeba się zbierać.

Kończy się na 3 szwach na 10 dni i licznych odrapaniach

Trochę szkoda, bo jechałem całkiem nieźle - chyba. To dopiero mój drugi start w jakichkolwiek sensowniejszych zawodach rowerowych, zostałem sklasyfikowany na mega, gdzie byłem 36/164 open i 10/21 w kategorii.

Teraz przerwa od jazdy, ciekawe jak to wpłynie na formę, która naprawdę była ostatnio dobra. Szkoda.


Kategoria 50-100km, MTB, Zawody

Do Miękini i z powrotem

  • DST 60.50km
  • Czas 02:07
  • VAVG 28.58km/h
  • Podjazdy 477m
  • Sprzęt MTB
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 2 sierpnia 2012 | dodano: 02.08.2012

Ostatnia mocniejsza jazda przed niedzielą, jutro odpoczynek, w sobote moze kilkanascie km. Akurat trafil mi sie wyjazd do Miękini, więc pomimo ze trasa w 100% po asfalcie, wybralem Krossa, zeby jeszcze wiecej na nim pojezdzic. Podjazd do Miękini jest bardzo fajny, niby dlugi, niby stromy, ale jedzie sie bardzo przyjemnie.




Kategoria 50-100km, MTB

nic ciekawego

  • DST 31.00km
  • Czas 01:32
  • VAVG 20.22km/h
  • Sprzęt MTB
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 1 sierpnia 2012 | dodano: 01.08.2012

znowu po lasku i błoniach. nie zdazylem na objazd trasy maratonu w Michalowicach z rowerowaniem.pl, kancelaria przy pl. Centralnym a mieszkanie w Bronowicach to nie jest najlepsze polaczenie :P


Kategoria MTB, do 50km

lasek wolski po raz nie wiadomo który

  • DST 53.00km
  • Czas 02:11
  • VAVG 24.27km/h
  • Sprzęt MTB
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 31 lipca 2012 | dodano: 31.07.2012

Na szose nie moge sie wybrać, bo musze najpierw zmienić oponę, a nie mam czasu podejść do sklepu. Moze i dobrze sie sklada, jakis pseudo trening na Krossie przed maratonem w Michałowicach moze wyjsc tylko na dobre.

Tym razem po kilku podjazdach w lasku uznalem, ze wroce przez tor i Tyniec, dobijajac do ponad 50km na Błoniach. Nie wiem jeszcze jaki dystans jechac w niedziele, ale tu wyliczylem cos na styl "mega".



Kategoria 50-100km, MTB

dojazdy do garazu zbiorczo

  • DST 43.00km
  • Sprzęt MTB 2
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 31 lipca 2012 | dodano: 31.07.2012

jak w tytule, dojazdy do garazu i jazda po miescie (mało) w czerwcu i lipcu.



lasek lasek lasek

  • DST 34.50km
  • Czas 01:38
  • VAVG 21.12km/h
  • Sprzęt MTB
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 30 lipca 2012 | dodano: 30.07.2012

taka jazda w Lasku, w ramach pseudo przygotowan do maratonu w Michałowicach. Bardzo malo w tym sezonie jezdzilem w terenie, wiec uznalem, ze sie przyda. Podjazdy szedlem momentami na maksa, po plaskim w miare spokojnie. Odleglosc nie za wielka, bo nie bylo czasu.

No i pękło 3000km w 2012 :)


Kategoria do 50km, MTB

nie wiadomo dokąd

  • DST 85.50km
  • Czas 04:19
  • VAVG 19.81km/h
  • Sprzęt MTB
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 lipca 2012 | dodano: 28.07.2012

plan byl prosty, lajtowy wyjazd w poszukiwaniu kilku punktow w okolicy dolinek, ktore byly miejscami umieszczenia lampionow w zawodach na orientacje. stąd tak dziwna trasa, byłaby jeszcze zabawniejsza, gdybym miał gps, bo bylo troche nawrotów z roznych powodów, ale tego juz mi sie rysowac nie chcialo. Tempo bardzo spokojne, jedynie na podjazdach starałem sie jechac trochę szybciej.

powrot drogą olkuska nie byl planowany wczesniej, ale zostal wymuszony przez "koleżankę od lajtowych wyjazdów", ktora regularnie czyta te teksty, dlatego zostaje wyrozniona w taki oto sposób. Jednym słowem, musiałem odholować ją do Krakowa, bo jednak upał i duża odległość zrobiły swoje ;)



Kategoria 50-100km, MTB

pseudo rozjazd

  • DST 27.00km
  • Czas 01:09
  • VAVG 23.48km/h
  • Sprzęt MTB
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 lipca 2012 | dodano: 27.07.2012

dopiero dzisiaj znalazlem chwile czasu zeby pojezdzic i rozruszac sie po środzie. Caly dzien doprowadzałem szosówke do porządku, więc pod wieczor na MTB na Błonia i bulwary poooowoolnym tempem.


Kategoria do 50km, MTB

Przełęcz Krowiarki z Krakowa

  • DST 201.00km
  • Czas 06:48
  • VAVG 29.56km/h
  • VMAX 63.00km/h
  • Podjazdy 1850m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 25 lipca 2012 | dodano: 25.07.2012

Najdłuższy jednodniowy wyjazd rowerowy w moim życiu.

Dokąd - to widać w tytule.

Start rano, część osób spod smoka, część z Pychowic, w sumie było nas 10 osób. Łapie dwa kapcie w ciągu pierwszych 30 minut jazdy, do tego rozpada mi się dopiero co kupiona pompka (w trakcie jazdy odpadła koncowka, sprobuje to reklamowac..) juz miałem mysl, zeby wracac do domu, bo to bylo dosc przygnebiające, ale na szczescie odwiedli mnie od tego pomyslu. Za przełęczą Sanguszki, po wyminięciu pielgrzymki "pozdrawiającej kolarzy" zaczyna sie totalna ulewa, zatrzymujemy sie przeczekać gdzies pod daszkiem, i czesc osob decyduje sie na powrot do Krakowa.

Zostaje nas 5 chetnych na atak na Krowiarki, co sie ostatecznie udaje. Powrót juz w miare na sucho, po zmianach, deszcz dopada nas jednak w okolicach Krzywaczki, i to naprawde mocny - przeczekujemy pod drzewem, dojezdzamy do Krakowa bulwarami, pizza przy Praskiej i do domu.


Jestem bardzo zadowolony z wyjazdu i z formy. Nie wiedzialem czego sie spodziewac, a dalem rade na spokojnie przejechac ten dystans, do tego jeszcze czesto prowadząc całą naszą 5 (zmienialiśmy się z przodu we trzech i naprawdę osiągaliśmy fajne tempo).

Super, co więcej pisać.

Wejście na Babią Górę:

Ostatnie metry:

Przełęcz Sanguszki



Kategoria Szosa, ponad 100km