Szosa
| Dystans całkowity: | 4516.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
| Czas w ruchu: | 159:24 |
| Średnia prędkość: | 27.55 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 73.00 km/h |
| Suma podjazdów: | 6467 m |
| Liczba aktywności: | 86 |
| Średnio na aktywność: | 52.52 km i 1h 55m |
| Więcej statystyk | |
wariacja do toru
-
DST
32.50km
-
Czas
01:08
-
VAVG
28.68km/h
-
VMAX
44.60km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Próbowałem utrafić w okienko pogodowe bez deszczu, i nawet nawet sie udało. Trasa jak widać w tytule, do toru i z powrotem, w ramach odpoczynku po wczorajszej jeździe, która może nie była zbyt wymagająca, ale czułem ją w nogach.
Udaje sie praktycznie przejechać całość na sucho, dopiero przy Błoniach w trakcie powrotu zaczyna kropić, a prawdziwa ulewa zaczyna sie pod UP, kilkaset metrów przed końcem.. Większym problemem i tak były korki w każdym możliwym miejscu ;)
Kategoria do 50km, Szosa
kilka krótkich podjazdów
-
DST
59.00km
-
Czas
02:12
-
VAVG
26.82km/h
-
VMAX
54.30km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj po wczorajszym uznałem, że można spróbowac jeszcze raz pod zoo, więc trasa na początek taka sama. Czas wjazdu lepszy, bo lekko ponad 6 minut, ale rezerwy jeszcze są. Potem wymyśliłem podjazd pod radar "zapałka" w Zabierzowie, więc przez Orlą i Mydlniki, i do góry przez doline Grzybowską. Bardzo lubie ten podjazd (podjeździk?), więc idzie lekko i przyjemnie.
Potem przez Zabierzów do Kryspinowa, gdzie miałem kierować się w strone toru i bulwarami wracać do Krakowa, ale wymyśliłem, że podjade na Bielany, a potem sie zastanowie. Skręciłem więc w kierunku kopca, i na drodze do polany byłem pewny, że zawróce i nie będę już wjeżdzać do góry, żeby nie przesadzić, bo w sumie w tym roku jeździłem niestety tylko po płaskim, a trochę już przepychałem. Ale odwrót uznałem za przesadę, więc wyjechałem do góry, za kazamatą zawróciłem, i przez Księcia Józefa wróciłem do miasta. Deszcz rozpadał się na ostatnich metrach przed domem ;)
Kategoria 50-100km, Szosa
podjazd pod zoo nr 1
-
DST
38.00km
-
Czas
01:24
-
VAVG
27.14km/h
-
VMAX
47.60km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszy raz w tym roku zdecydowałem się podjechać pod zoo, no i pierwszy raz w życiu na rowerze szosowym. Lekkie problemy na kostce na początku i późnieje bardzo mocne podmuchy wiatru (wg internetu 27km/h) prosto w twarz dość znacznie przyczyniły się do raczej marnego czasu (6:30), ale może pozytyw jest taki, że będzie go łatwo poprawić?
Potem decyduje się podjechać jeszcze pod kopiec, zjeżdżam do Bielan, przez Kryspinów na tor kajakowy, i powrót przez Salwator. Miałem dokręcić kilka okrążen na Błoniach, ale wzdłuż Focha wiało, a wzdłuż 3 maja pełno ludzi i jeszcze Selector, więc odpuściłem.
Kategoria do 50km, Szosa
Ojców-Pieskowa Skała-Będkowice-Kochanów-tor kajakowy
-
DST
92.00km
-
Czas
03:18
-
VAVG
27.88km/h
-
VMAX
73.00km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszy raz na szosie w kierunku Ojcowa, niestety z mocnym wiatrem w twarz. W Pieskowej Skale wyjeżdżam krótkim podjazdem z doliny, przez Sąspów i Bębło do Będkowic, w Kobylanach chwila w sklepie, decyduje sie na podjazd Kochanowskim do Kleszczowa - w sumie idzie lepiej niż się spodziewałem, chociaż z jedną większą koronką z tyłu byłoby łatwiej. Ale jak na 10% (bo tyle mniej więcej tam chyba jest?) i troche km w nogach to w porządku. Potem już klasycznie błyskawiczny zjazd do Balic,obok lotniska przez tor kajakowy i bulwary do domu.
Kategoria 50-100km, Szosa
szosa do Zagórza i z powrotem
-
DST
70.50km
-
Czas
02:24
-
VAVG
29.38km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przez Wole Justowską na Kryspinów, przez Piekary, Jeziorzany, Wołowice, Czernichów, przez obie Przeginie do Zagórza, tam już powrót do Krakowa przez Liszki, tor kajakowy i bulwary. Pojęcia nie mam dlaczego, ale wszelkie (krótkie) podjazdy szły dzisiaj wyjątkowo topornie, za to na płaskim jechało się bardzo lekko i przyjemnie. Dziwna sprawa.
Kategoria 50-100km, Szosa
szosa
-
DST
36.00km
-
Czas
01:18
-
VAVG
27.69km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw w okolicy miasteczka AGH, żeby odebrać kupione na allegro koszyki na bidony, potem po zamontowaniu ich w domu, przez Błonia do Tyńca, z powrotem obok hotelu Forum przez most Grunwaldzki. Wreszcie po raz pierwszy od bardzo dawna bez mocnego wiatru prosto w twarz, wycieczka akurat w sam raz po kilku dniach przerwy.
Kategoria do 50km, Szosa
szosa w kierunku dolinek
-
DST
54.00km
-
Czas
01:55
-
VAVG
28.17km/h
-
VMAX
59.00km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wreszcie wybrałem sie na dawno planowaną trasę, na którą nie mogłem sie zebrać. Wyjazd przez Rząskę i Brzezie w kierunku na Kobylany, powrót przez Bolechowice do tej samej trasy, w Mydlinkach decyduje się jeszcze na przejazd przez Wolę Justowską i podjazdem między Kopcami do Przegorzał. Tam do mostu, bulwary i do domu.
Kategoria 50-100km, Szosa
szosa Kleszczów
-
DST
50.00km
-
Czas
01:45
-
VAVG
28.57km/h
-
VMAX
69.80km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Udało się złapać 2h wolnego na rower, klasycznie do Balic przez Mydlinki, potem skręt w Aleksandrowicach na Kleszczów, tutaj odkryłem, że jednak wymiana kasety chyba będzie konieczna, brakuje koronki na ostrzejszych podjazdach i trochę przepychałem. Przez Baczyn, Balice i Kryspinów do Piekar, powrót przez Księcia Józefa momentami wyjątkowo trudny przez bardzo mocny wiatr prosto w twarz.
Kategoria 50-100km, Szosa
szosa
-
DST
31.00km
-
Czas
01:08
-
VAVG
27.35km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria do 50km, Szosa



