Lipiec, 2012
| Dystans całkowity: | 1241.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
| Czas w ruchu: | 44:27 |
| Średnia prędkość: | 26.65 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 63.00 km/h |
| Suma podjazdów: | 2667 m |
| Liczba aktywności: | 23 |
| Średnio na aktywność: | 53.96 km i 2h 07m |
| Więcej statystyk | |
lasek wolski po raz nie wiadomo który
-
DST
53.00km
-
Czas
02:11
-
VAVG
24.27km/h
-
Sprzęt MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na szose nie moge sie wybrać, bo musze najpierw zmienić oponę, a nie mam czasu podejść do sklepu. Moze i dobrze sie sklada, jakis pseudo trening na Krossie przed maratonem w Michałowicach moze wyjsc tylko na dobre.
Tym razem po kilku podjazdach w lasku uznalem, ze wroce przez tor i Tyniec, dobijajac do ponad 50km na Błoniach. Nie wiem jeszcze jaki dystans jechac w niedziele, ale tu wyliczylem cos na styl "mega".
Kategoria 50-100km, MTB
dojazdy do garazu zbiorczo
-
DST
43.00km
-
Sprzęt MTB 2
-
Aktywność Jazda na rowerze
jak w tytule, dojazdy do garazu i jazda po miescie (mało) w czerwcu i lipcu.
lasek lasek lasek
-
DST
34.50km
-
Czas
01:38
-
VAVG
21.12km/h
-
Sprzęt MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
taka jazda w Lasku, w ramach pseudo przygotowan do maratonu w Michałowicach. Bardzo malo w tym sezonie jezdzilem w terenie, wiec uznalem, ze sie przyda. Podjazdy szedlem momentami na maksa, po plaskim w miare spokojnie. Odleglosc nie za wielka, bo nie bylo czasu.
No i pękło 3000km w 2012 :)
Kategoria do 50km, MTB
nie wiadomo dokąd
-
DST
85.50km
-
Czas
04:19
-
VAVG
19.81km/h
-
Sprzęt MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
plan byl prosty, lajtowy wyjazd w poszukiwaniu kilku punktow w okolicy dolinek, ktore byly miejscami umieszczenia lampionow w zawodach na orientacje. stąd tak dziwna trasa, byłaby jeszcze zabawniejsza, gdybym miał gps, bo bylo troche nawrotów z roznych powodów, ale tego juz mi sie rysowac nie chcialo. Tempo bardzo spokojne, jedynie na podjazdach starałem sie jechac trochę szybciej.
powrot drogą olkuska nie byl planowany wczesniej, ale zostal wymuszony przez "koleżankę od lajtowych wyjazdów", ktora regularnie czyta te teksty, dlatego zostaje wyrozniona w taki oto sposób. Jednym słowem, musiałem odholować ją do Krakowa, bo jednak upał i duża odległość zrobiły swoje ;)
Kategoria 50-100km, MTB
pseudo rozjazd
-
DST
27.00km
-
Czas
01:09
-
VAVG
23.48km/h
-
Sprzęt MTB
-
Aktywność Jazda na rowerze
dopiero dzisiaj znalazlem chwile czasu zeby pojezdzic i rozruszac sie po środzie. Caly dzien doprowadzałem szosówke do porządku, więc pod wieczor na MTB na Błonia i bulwary poooowoolnym tempem.
Kategoria do 50km, MTB
Przełęcz Krowiarki z Krakowa
-
DST
201.00km
-
Czas
06:48
-
VAVG
29.56km/h
-
VMAX
63.00km/h
-
Podjazdy
1850m
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najdłuższy jednodniowy wyjazd rowerowy w moim życiu.
Dokąd - to widać w tytule.
Start rano, część osób spod smoka, część z Pychowic, w sumie było nas 10 osób. Łapie dwa kapcie w ciągu pierwszych 30 minut jazdy, do tego rozpada mi się dopiero co kupiona pompka (w trakcie jazdy odpadła koncowka, sprobuje to reklamowac..) juz miałem mysl, zeby wracac do domu, bo to bylo dosc przygnebiające, ale na szczescie odwiedli mnie od tego pomyslu. Za przełęczą Sanguszki, po wyminięciu pielgrzymki "pozdrawiającej kolarzy" zaczyna sie totalna ulewa, zatrzymujemy sie przeczekać gdzies pod daszkiem, i czesc osob decyduje sie na powrot do Krakowa.
Zostaje nas 5 chetnych na atak na Krowiarki, co sie ostatecznie udaje. Powrót juz w miare na sucho, po zmianach, deszcz dopada nas jednak w okolicach Krzywaczki, i to naprawde mocny - przeczekujemy pod drzewem, dojezdzamy do Krakowa bulwarami, pizza przy Praskiej i do domu.
Jestem bardzo zadowolony z wyjazdu i z formy. Nie wiedzialem czego sie spodziewac, a dalem rade na spokojnie przejechac ten dystans, do tego jeszcze czesto prowadząc całą naszą 5 (zmienialiśmy się z przodu we trzech i naprawdę osiągaliśmy fajne tempo).
Super, co więcej pisać.
Wejście na Babią Górę:
Ostatnie metry:
Przełęcz Sanguszki
Kategoria Szosa, ponad 100km
absolutnie - totalny lajt na szosie
-
DST
40.00km
-
Czas
01:45
-
VAVG
22.86km/h
-
VMAX
46.00km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po takim weekendzie chciałem sobie przejechac troche km wolnym tempem.o 19.30 na Błoniach spotkanie z koleżanką do roweru, która zabroniła mi pisać o sobie jako o "znajomej". Po chwili dodatkowych atrakcji polegających na kiepskiej próbie podrywu jej przez jakiegos niedzielnego kolarza, do tego ja zjawiający sie dokladnie w chwili wypowiadanych słów "niestety jestem zajęta", chociaż nie mam nic z tym "zajęciem" wspólnego, i szybka rezygnacja tego gościa - mistrzostwo świata.
A trasa do Tyńca i powrót przez Bulwary obok forum, widać po średniej, że oprócz kilku krótkich sprintów tempo wybitnie lajtowe.
Jutro przerwa, w środe Krowiarki.
Kategoria Szosa, do 50km
na zamek w Rudnie
-
DST
75.00km
-
Czas
02:34
-
VAVG
29.22km/h
-
VMAX
62.00km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zakończenie dość intensywnych 3 dni jazdy, w sumie wyszło ponad 250km, więc narzekać nie mogę.
Tym razem trasa podobna do piątkowej, tyle, że z podjechaniem pod zamek w Rudnie, gdzie jest krótki intensywny podjazd, a potem zamiast trasy "giga" IC wybrałem tę "mega", czyli krótszą wersję, bo nie chciałem się już z dość podmęczonymi nogami pchać na tamte podjazdy.
Kategoria Szosa, 50-100km
to samo co i wcześniej ;)
-
DST
36.50km
-
Czas
01:17
-
VAVG
28.44km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorem wybrałem się drugi raz na rower, trasa prawie ta sama, nie miałem ani czasu ani ochoty na kombinacje.
Plan jest taki, żeby jutro i w poniedziałek gdzieś jeszcze docisnąć, wtorek odpoczynek, a w środę szykuje się wyjazd z Krakowa do przełęczy Krowiarki pod Babią Górą, czyli prawie 200km jednego dnia :)
Kategoria Szosa, do 50km
dla odmiany - to co zwykle :)
-
DST
41.00km
-
Czas
01:28
-
VAVG
27.95km/h
-
Sprzęt Szosa
-
Aktywność Jazda na rowerze
bardzo na spokojnie tam gdzie zawsze.
Kategoria Szosa, do 50km



